NIE                  „Wiedzę możemy zdobywać od innych, ale mądrości musimy 

                                                                                                  nauczyć się sami.” – Adam Mickiewicz

dla szczepień!
 

Franio zmaga się z niewydolnością oddechową, bezdechami, dysplazją oskrzelowo-płucną, tachykardią zatokową, sinicą i innymi chorobami o podłożu neurologicznym

"Po medycznemu"

Zwracamy się do ludzi o wielkich sercach prosząc o wsparcie i pomoc w pozyskaniu funduszy na dalsze leczenie i kompleksową rehabilitację dla przewlekle chorego Frania zmagającego się z niewydolnością oddechową, bezdechami, dysplazją oskrzelowo-płucną, tachykardią zatokową oraz sinicą.

Franuś urodził się jako wcześniak w 29 Hbd.
Od samego początku zacięcie walczył o życie, pokonując na swojej drodze kolejne trudności.

W wieku 2 lat, tuż po kolejnej dawce szczepienia przypominającego, jego stan gwałtownie się pogorszył.

U dziecka doszło do przewlekłej niewydolności oddechowej.

Chłopczyk wymaga całodobowego wsparcia oddechowego, monitorowania parametrów życiowych, stałej podaży leków bronchodilatacyjnych oraz kompleksowej rehabilitacji.

Franek mimo przeciwności losu, swojej ciężkiej choroby i bólu z nią związanego jest dzieckiem pogodnym i uśmiechniętym.
Wytrwale i chętnie pracuje z fizjoterapeutami i logopedą.
Skrupulatnie przyjmuje leki, nie protestuje w czasie codziennych zabiegów pielęgnacyjnych i nebulizacji.
Prócz ogromnych problemów płucnych boryka się także ze słabym napięciem mięśniowym, nieprawidłowym wzorcem chodu oraz przykurczami.

Jego rozwój psycho-ruchowy jest opóźniony, ma ogromne zaburzenia mowy.
Nie zgłasza potrzeb fizjologicznych oraz nie potrafi nad nimi zapanować, co sen walczy o oddech pokonując bezdechy

a z powodu pojawiających się drżeń i drgawek, diagnozowany jest w kierunku padaczki.

Choroba Frania wiąże się z wieloma wyrzeczeniami i bardzo dużymi wydatkami matki samotnie wychowującej trójkę małych dzieci.

Waleczny Franio wymaga kosztownego sprzętu medycznego, częstych zmian klimatycznych, intensywnej rehabilitacji oraz terapii

i zajęć logopedycznych.

Od Stycznia 2015 roku Franio jest podopiecznym Obywatelskiej Fundacji Pomocy Dzieciom.
Przekazując DAROWIZNĘ na dalsze leczenie i rehabilitację Franusia NIE ZASILACIE PAŃSTWO PRYWATNEGO KONTA MAMY.
Zebrana w apelu kwota w całości zasili subkonto fundacyjne dziecka, a zebrane środki finansowe zostaną przeznaczone na dalsze badania i konsultacje medyczne, całoroczną rehabilitację (w tym zmiany klimatyczne połączone z zabiegami wyjazdowymi), konserwacje sprzętu medycznego, jakim jest koncentrator tlenu stacjonarny i przenośny oraz pulsoksymetr i kardiomonitor,

pod które na stałe podpięte jest dziecko. Zakup nowego ssaka oraz leków i artykułów medycznych niezbędnych w codziennym funkcjonowaniu dziecka.

"Po ludzku"

Franio "zapomina oddychać".
Najczęściej dzieje się to w czasie snu, więc jego mama od lat nie dosypia. Starsze siostrzyczki

też są uczulone na jego oddech i każda z nich w tracie zabawy, czy odrabiania lekcji zrywa się z krzykiem: "Mamo, mamo, Franio nie oddycha". Chwila nieuwagi i chłopczyk sinieje. Wtedy natychmiast potrzebny jest tlen.

Trochę ulżyło, kiedy w domu pojawiła się aparatura monitorująca oddychanie. Teraz urządzenia pilnują Frania i wszczynają alarm, ułatwiając oddychanie.
Miejsce zamieszkania nie pomaga w tej chorobie. Franio mieszka w mieście ogrzewanym węglem, leżącym w kotlinie, gdzie zapylenie powietrza tworzy groźny smog.
Pełną piersią chłopiec oddycha, gdy mama wywozi go nad morze. Wynajmują wtedy pokój u rybaka, a na zabiegi ciągną się do sąsiedniej miejscowości. Dlaczego? Bo tak jest taniej niż na zorganizowanym turnusie w ośrodku. Razem z nimi wyjeżdża przenośny sprzęt do wsparcia oddechu oraz walizka "z apteką", bez których nie ruszają się z domu.

Bo bez wsparcia urządzeń i leków "na wszystko" (rozszerzających oskrzela, ułatwiających oddychanie, regulujących pracę serduszka, wzmacniających organizm, przeciwinfekcyjnych oraz ciągle przeciwwirusowych i antybiotyków) Franio już by nie żył.

Dodatkowym problemem, któremu trzeba sprostać, jest pampersowanie. Chłopiec nie zgłasza potrzeb fizjologicznych.

Do tego ma bardzo wrażliwą skórę, do higieny musi używać antyalergicznych kosmetyków oraz emulsji łagodzących,

a popularne (tańsze) pieluchy wywołują ostre podrażnienia i stany zapalne, więc trzeba kupować takie, które nie robią mu krzywdy. Pieluchę musi mieć zmienioną JUŻ, inaczej pojawiają się odparzenia, których nie sposób wyleczyć.

Mimo refundacji NFZ mama kupuje pampersy przez internet. Oznacza to tysiące złotych rocznie przeznaczonych na pampersy.

Policzmy - jedna paczka 88 szt. to 100 zł (kupione na Allegro, więc taniej niż w aptece).

W ciągu dnia człowiek robi siusiu minimum 6-8 razy, to znaczy, że taka paka wystarcza na 10-12 dni.

Jak by nie liczyć wychodzi ponad 3 tyś zł. A tlen?

A lekarstwa, a dojazdy na rehabilitację, a dodatkowe zajęcia, bez których ani rusz???

A życie?
Oprócz wydatków związanych z leczeniem dziecka trzeba zapewnić utrzymanie całej rodzinie. Dwie siostrzyczki Frania wyprawić do szkoły: wysłać na wycieczkę z klasą, opłacić ubezpieczenie i wyposażyć w zeszyty, strój na wf, materiały na plastykę.

Wszystko to wymaga pieniędzy, których brakuje. Potrzebna jest pomoc.
Środki pochodzące ze zbiórki W CAŁOŚCI zostaną przeznaczone WYŁĄCZNIE na wydatki związane z chorobą Frania.

Wiązaniu końca z końcem mama podoła oszczędnością i gospodarnością.

Za okazane wsparcie, pomoc finansową modlitwę i ciepłe myśli dla rodziny ...SERDECZNE BÓG ZAPŁAĆ.

Kochani darczyńcy - nie zapominajcie - DOBRO POWRACA
W imieniu mamy prosimy o choćby najmniejszą wpłatę dziękując za okazaną dobroć i serce.

Wchodząc na poniższy link można dokonać wpłaty na dalsze leczenie Frania:

 

https://pomocsieliczy.pl/target/view/489?fbclid=IwAR05UO3hRiEmJImsDSTvyhtLl8w6FUMubfhhKhFsfruoZJ71FbIbSvpxynA

Kreator www - przetestuj za darmo