Lorraine Fraser, korespondent medyczny, 12:01, 06.10.2002

U dziecka, u którego rozwinęła się ciężka padaczka po otrzymaniu szczepionki MMR znaleziono wirusa odry ze szczepionki w mózgu.

Wyniki przeprowadzonych ostatnio badań zostały ujawnione przez matkę 13-letniego chłopca. Mówi ona, że zdecydowała się podać tą informację do wiadomości publicznej, aby zmusić rząd do poważniejszego potraktowania dzieci, które przypuszczalnie ucierpiały w wyniku szczepień przeciwko odrze, śwince i różyczce.

Naukowcy twierdzą, że skutki odkrycia są trudne do oceny bez dalszych badań. Jednakże, rodzi to nowe pytania dotyczące potrójnej inokulacji, która budzi kontrowersje od czasu gdy Andrew Wakefield, były konsultanta w Royal Free Hospital w Londynie powiązał to szczepienie z nowym zespołem choroby jelit i autyzmu u dzieci.

Matka chłopca, która poprosiła o zachowanie anonimowości, powiedziała wczoraj The Telegraph, że u jej syna rozwinęła się wysypka alergiczna osiem dni po otrzymaniu szczepionki MMR, gdy miał 15 miesięcy. Następnie jego stan pogorszył się

i w każdym miesiącu miał od 10 do 12 napadów.

Latem 1998 roku, jednak, zszedł w stan padaczkowy - ciągłych drgawek - i chirurdzy w londyńskim szpitalu uznali, że do uratowania mu życia potrzebna jest operacja mózgu w nagłym przypadku. To właśnie w tym momencie wykonano biopsję mózgu.

Kobieta, która pozywa producentów szczepionki MMR w imieniu swojego syna, odmówiła wskazania laboratorium, gdzie badano biopsję pod kątem wirusa odry, ale wskazała, że zostało to zrobione w renomowanym laboratorium.

Była zaszokowana otrzymaniem wyników badań wskazujących, że znaleziono szczepionkowego wirusa odry, powiedziała. Dowiedziała się również, że próbki z jelita jej syna, pobrane w 1997 r. z powodu problemów trawiennych, wykazały wynik pozytywny na obecność wirusa szczepionkowego.

Po operacji, gdy miał dziewięć lat, jej syn musiał nauczyć się od nowa "praktycznie wszystkiego" - powiedziała. Jego osobowość się zmieniła i nie był już w stanie uczęszczać do szkoły ogólnodostępnej, chociaż ostatnio nie miał ataków.

"Teraz jestem bardzo zaniepokojona tą nową informacją", powiedziała matka chłopca. "Czy dla niego to koniec, czy nie? Nikt nie wie i dlatego wszystkie przypadki takich dzieci - nie tylko mojego syna- muszą być rozpoznawane, zamiast ciągłych zaprzeczeń, które zostały wydane przez Departament Zdrowia".

Brytyjscy specjaliści badający MMR niechętnie komentowali wczoraj wieczorem publicznie sprawę. Jeden z nich ostrzegł, że teoretycznie możliwe jest, iż chłopiec rozwinął stan chorobowy związany ze szczepieniami, który częściej powodowany jest przez naturalną infekcję wirusem odry.

Gdyby tak było, to MMR pomógłby właściwie chronić szerszą populację przed podobnymi infekcjami. Dodał jednak: "Nie wiemy, co ten wynik oznacza".

Departament Zdrowia powiedział rodzicom, że nie mają powodów by się martwić o MMR - stanowisko wspierane przez wiodące organy medyczne na całym świecie.

Tłumaczenie: Członek Stowarzyszenia STOP NOP

Źródło:
https://www.telegraph.co.uk/news/uknews/1409278/Measles-virus-is-found-in-boys-brain-after-MMR.html