Dr Aneta Borczyk – Kotwas jest lekarzem pediatrą z 24 – letnim stażem. Początkowo pracowała w przychodni a później 10 lat na oddziale zakaźnym, dziecięcym. Przed wprowadzeniem do obrotu szczepionki przeciwko pneumokokom (Prevenar),na oddziale gdzie pracowała były prowadzone przez
2 lata badania z tą szczepionką ….. polskie dzieci były zapewne królikami doświadczalnymi ……
Krytykowano ją za przedstawianie pacjentom ulotek szczepionek z listą możliwych działań niepożądanych. Skończyło się to dla niej naganą i pokryciem kosztów postępowania przed sądem lekarskim. 06.11.2018 roku wezwano ją ponownie przed sąd do wyjaśnień związanych z jej wystąpieniem podczas II Międzynarodowego Protestu Przeciw Przymusowi Szczepień, 2 czerwca 2018 r.
Sprawa dyscyplinarna dotyczyła poniższej wypowiedzi:
"Witam wszystkich. Szczęść Boże nam, naszym dzieciom i tym wszystkim decydentom, którym rzeczywiście chyba odebrało rozum. Niech im Pan Bóg rozum zwróci. Jestem lekarzem z 24 - letnim stażem, pediatrą. Pracowałam najpierw w przychodni, później 10 lat na oddziale zakaźnym, dziecięcym. Także przez te 10 lat dużo widziałam. Mogę powiedzieć, że to co się nam wmawia, te wszystkie epidemie, to jest jedno wielkie kłamstwo. Około roku 2004 - 5, przed wprowadzeniem szczepionki pnemokokowej do obrotu, na naszym oddziale było przeprowadzone badanie trwające dwa lata, sponsorowane nie wiem przez kogo. Ministerstwo, firmy farmaceutyczne - nie mam pojęcia. W każdym razie szpital nie płacił. Mogliśmy pobierać wymazy z nosa, z gardła, z krwi - szukając pneumokoków przez te dwa lata. Moja szefowa oświadczyła po tym badaniu, że nie znaleźliśmy na naszym oddziale, choć nie u wszystkich dzieci były badanie, przez całe dwa lata nie znalazła się ani jedna ta bakteria. Po prostu wynik był zerowy. Natomiast teraz jest to bakteria bardzo częsta i ja na przykład w swoim gabinecie, bo obecnie tylko tam przyjmuję, bo tak jak pan doktor przede mną mówił, musiałam odejść z przychodni, bo tam musiałabym się poddać całemu systemowi. Więc w moim gabinecie prywatnym, mam taką statystykę, że na 15 wymazów dodatnich w kierunku pneumokoków, 11 z tych dzieci było zaszczepionych Prevenarem, natomiast 4 nie. No chyba ten wynik powinien być odwrotny. Stałam również przed sądem lekarskim poznańskim, gdzie nie dostałam grzywny, ale została mi udzielona nagana. Za to, że informuję pacjentów o powikłaniach, wymienionych na ulotce szczepionki producenta. Jak wiemy te ulotki się różnią. Tak jak na przykład w przypadku szczepionki odra, świnka, różyczka, którą czytamy po polsku, różni się od ulotki oryginalnej na stronie producenta."