68-letnia Teresa umiera po 12 dniach od przyjęcia pierwszej dawki AstraZeneca
Pani Teresa była wesołą i pogodną osobą. Bardzo kochała podróże i uwieczniała je na fotografiach, które publikowała na swojej stronie FB. Należała też do warszawskiego Klubu Globtrotera. Pragnęła wrócić do normalności i posiadać jak to napisała „paszporcik przepustką do świata” aby mogła dalej podróżować. Dodatkowo czekała ją jeszcze operacja wymiany kolan na endoprotezy dlatego zależało jej na szybszym szczepieniu. Koleżanki radziły jej aby zaopatrzyła się w paracetamol i termometr ponieważ może się zdarzyć, że będzie miała jakieś chwilowe reakcje poszczepienne. Pani Teresa jednak żartobliwie wspomniała, że „takiego miernika w domu nie ma” ponieważ nie miewała nawet podwyższonej temperatury. 1 kwietnia, 2 dni po szczepieniu nawet żartowała, że „ja po pierwszej dawce Astra Zeneca... nie działo się nic, ani temp. ani innych odczuć... apetyt na truskawki i lenistwo dominuje... ale to chyba nie objaw szczepienia :D” 11 kwietnia ….. 12 dni po pierwszej dawce szczepionki, zdrowa, pełna wigoru kobieta umiera ……
Treść pożegnania napisany przez jej koleżankę z liceum ……