NIE „Wiedzę możemy zdobywać od innych, ale mądrości musimy
nauczyć się sami.” – Adam Mickiewicz
Treść transkryptu:
„Cześć, mam na imię Roz Mignogna z realfoodfamily.com a mój mąż ma na imię Brandon. To są moje córki, Ethan, która ma 3,5 roku .. Pomachaj ... pomachaj... a to moja córka Charlotte, która ma obecnie 11 miesięcy. Na tym etapie, mój mąż i ja podjęliśmy świadomą i doinformowaną decyzję, aby nie szczepić naszych dzieci ani jedną z dostępnych zalecanych szczepionek.
Moje dzieci są bardzo zdrowe. Żadne z nich nigdy nie było w szpitalu, nie potrzebowało żadnych leków na receptę lub jakichkolwiek innych, nigdy nie miały żadnych poważnych chorób. Moja 3,5-letnia córka nawet rzadko kiedy miała katar. Rzadko kiedy.
To jest czasami naprawdę znieważające, kiedy słyszę niektóre osoby po stronie pro-szczepionkowej debatujące na temat wprowadzenia pewnych przepisów i rozporządzeń, ponieważ rodzice nie mają ekspertyzy, aby podejmować dobre decyzje zdrowotne dla swoich rodzin. I to jest przerażające.
Podjęliśmy decyzję, aby nie szczepić głównie... to była podróż. Gdy byłam w ciąży z moją pierwszą córką, kończyłam robić certyfikat z Terapii Żywieniowej, byłam bardzo obeznana w świecie naturalnego zdrowia, więc odkryłam kilka internetowych źródeł, poczynając od Childhoodshots.com, kobietę o imieniu Mary Tocco i jej wideo o nazwie "Czy szczepionki są bezpieczne?". W tym filmie ona żąda od widzów, aby podejmowali świadome decyzje w oparciu o pełną OCENĘ zagadnień, a nie w oparciu o to, co ona zaleca, czy to, co zrobiła, i co rodzice, przyjaciele zrobili, czy inne rodziny .. Ona naprawdę wspiera rodziny do podjęcia decyzji zdrowotnych dla ich rodzin. Ponieważ żyjemy w czasach, kiedy informacja jest bardzo otwarcie dostępna, to powinniśmy to wykorzystać.
Tak więc, film Mary Tocco doprowadził mnie do Narodowego Centrum Informacyjnego o Szczepieniach, NVIC.org. I NVIC oferuje całą historię, reprezentują ludzi, którzy byli zaszczepieni, zranieni, i ludzi, którzy właściwie chcę kwestionować tą całą rutynę szczepionkową zalecaną przez CDC i realizowaną obecnie na większości amerykańskich dzieciach.
To jakiś rodzaj tabu w środowisku naukowym, aby powiedzieć słowa "szkody poszczepienne". Ponieważ wielu specjalistów naukowych i medycznych wręcz całkowicie zaprzecza, że obrażenia lub śmierć po szczepionkach istnieją, tam gdzie są one bardzo oczywiste. Rodziny są krzywdzone. Moja decyzja, aby nie szczepić moich dzieci nie spotkała się z całkowitym entuzjazmem ze strony wszystkich członków rodziny. Ale to nie szkodzi. Mój mąż i moi dziadkowie doświadczyli, albo byli świadkami polio. Dziadek mojego męża miał polio jako dziecko. Tak więc, nie przyjmowanie niektórych szczepionek jest bardzo trudne do zaakceptowania przez niektórych członków rodziny.
Na szczęście jednak, moja matka, która jest również naszym lekarzem rodzinnym, popiera naszą decyzję, co robi dla nas wielką różnicę. Kiedy rzeczywiście spotykam taką rodzinę lub przynajmniej spotykam rodzinę online i widzę ich zdjęcia, czytam ich historię - to widzę, jak bardzo ich życie się zmieniło w oczywisty sposób po tym, jak otrzymana została szczepionka. To jest po prostu .. Nie chcę ryzykować. To już jest po prostu zbyt rozpowszechnione, zeznania rodzin są ogólnodostępne. Nawet sobie nie wyobrażam, jak to by było być jednymi z nich, choć jest to rzadkość, ale takie przypadki istnieją, kiedy szczepionka poważnie wpływa na zdrowie dziecka.
Innym powodem, dla którego jesteśmy tak pewni naszej decyzji o nieszczepieniu jest to, iż wierzymy w znaczenie diety i zdrowego stylu życia, co naprawdę wpływa na odporność naszych dzieci. Na przykład karmienie piersią i całkowita eliminacja cukru oraz przetworzonej żywności z ich diety. Jemy bardzo tradycyjne jedzenie, cała dieta oparta na wielu zasadach z Fundacji Weston Price. A dr Price rzeczywiście pokazał w swoich badaniach na całym świecie, że ludzie, którzy trzymają się tradycyjnej diety są bardzo odporni na niektóre z najbardziej poważnych chorób, takich jak gruźlica.
Tak więc, jednym z naprawdę ważnych sposobów, w jaki uczę i wdrażam tą edukację oraz mój wybór nieszczepienia to upewnianie się, że rodziny podejmują niezbędne środki ostrożności, aby uzyskać i utrzymać zdrowie dzieci na wysokim poziomie odporności. Poza wychowaniem moich dzieci w określony sposób, według diety i zdrowego stylu życia, myślę, że traktuję je też trochę inaczej, ponieważ są nieszczepione. Staram się nie pozwalać im na przebywanie wśród zbyt dużej ilości dzieci, gdy są bardzo małe. To taki rodzaj powszechnego sposobu postępowania u większości kultur. Należy chronić niemowlęta, ponieważ są zagrożone, ich system odpornościowy się nadal rozwija, więc jest to mądre, aby nie dopuszczać swoich dzieci do dużej grupy innych dzieci, aby chronić je przed chorobami.
Nie używam takich rzeczy, jak antybakteryjne mydła, nie przeszkadza mi, jeśli trochę zjedzą brudu z zewnątrz. Wiecie, jedną z korzyści płynących z jedzenia organicznego lub biodynamicznie wyhodowanego pożywienia jest to, że istnieje wiele pożytecznych organizmów i bakterii, które wzmacniają ich odporność – czy to w brudzie, który zjedzą, czy przez tradycyjne potrawy. Spożywamy surowe mleko, jemy dużo hodowanej żywności. I to są wszystkie rzeczy, które przyczyniają się do silnej odporności. Wszyscy spożywamy olej z wątroby dorsza, który ma bardzo silne naturalnie występujące witaminy A i D, niezbędne dla odporności.
Ale uważam, że bez względu na to, czy się szczepi, czy nie, jest to ważna rzecz do zrobienia. Chociaż po to, żeby obniżyć ryzyko zachorowania dzieci, gdy są bardzo młode. To bardzo ważna praktyka. Tak więc my naprawdę podejmujemy bardzo świadome i sumienne decyzje w każdym aspekcie zdrowia i dobrobytu naszych dzieci. Wiecie, to nie jest coś, co my po prostu zbywamy. Nie jesteśmy zaniedbującymi rodzicami!
Myślę, że debata szczepionkowa w Stanach Zjednoczonych jest bardzo niefortunna. Wiecie, wydaje się, że wszystko, co robię w moim życiu, piję surowe mleko, mam dzieci w domu, nie szczepię ich i to jest tak, że na każdą rzecz, którą robię – jest jakaś duża grupa związana z rządem lub agencja wykonawcza, które starają się zrobić to, co ja robię, sposób, w jaki żyję, moje życie - nielegalnym. Więc tak, angażuję się! I przejmuję się tymi kwestiami z pasją, bo czuję, że to mnie dotyczy. Mam na myśli to, że najważniejsze dla mnie rzeczy są zagrożone i naprawdę czuję, że tracę swoją wolność.
Ponieważ wszystkie te elementy w moim życiu są kwestionowane prawie codziennie przez rząd, który powinien mi służyć i mnie wspierać – oczywiście, że będę się angażować. I oczywiście, że zrobię to z pasją. Nie wierzę w prawa. Uważam, że rząd powinien przestać wprowadzać tak wiele zasad. Ponieważ to tworzy tą całą dychotomię myśli w naszej społeczności, w naszym społeczeństwie, zamiast po prostu pozwolić na wzajemne poszanowanie innych opinii.
Moja rodzina cieszy się tak silną odpornością i tak kwitnącym zdrowiem, a CDC, FDA, czy USDA - wszyscy mówią, że sposób, w jaki ja żyję i się odżywiam jest bardzo niebezpieczny. Moje przesłanie dla rodzin jest takie, iż jest to prawdziwy problem. Myślę, że jest to głupie myślenie, że jest się albo pro- albo anty-szczepionkowym. Istnieje wystarczająco wiele badań po obu stronach tej debaty, że rodzice powinni być doprowadzeni do podjęcia indywidualnej decyzji dostosowanej do ich dzieci i opartej na poszczególnych szczepionkach, które są dostępne. I powinni sami podjąć te ważne decyzje.
Ponieważ uwierzcie mi - nie chcecie być po drugiej stronie tej debaty, kiedy dziecko zostało uszkodzone przez szczepionki. Jesteśmy zdrową i szczęśliwą rodziną, pełną współczucia dla innych i po prostu wierzymy w wolność wyboru w Ameryce, do podejmowania decyzji zdrowotnych dla siebie. I nie chcemy, aby to przepadło. Wiem, że jest wiele takich rodzin, jak my. I chciałam dostarczyć pewne miejsce dla tych rodzin, gdzie ich historie mogą być wysłuchane, dlaczego zdecydowali się nie szczepić lub częściowo szczepić. Lub też podzielić się swoją historią, jak szczepionki zaszkodziły ich rodzinom w jakiś sposób.
Wyślij e-maila do roz@realfoodfamily.com i podziel się swoją historią w tej galerii wideo.
http://realfoodfamily.com/
Niebawem dołączy kolejny członek rodziny:
Mary Tocco jest aktywistką od prawie 30 lat, zasiada także w Radzie Dyrektorów WAVE (Światowej Organizacji ds. Edukacji o Szczepieniach), a jej córka jest lekarzem i zajmuje się leczeniem autyzmu m.in. poprzez dietę.
Treść tramskryptu:
„Tak więc, nadal uważasz, że szczepionki są bezpieczne, prawda? I pediatra powiedział Ci, że są bezpieczne? I rząd mówi wszystkim, że rtęć została usunięta i dlatego są bezpieczne! Czy jesteś zdezorientowany, tak jak większość rodziców? Tylko słyszysz z mediów informacyjnych, magazynów dla rodziców – wszyscy mówią, jakie bezpieczne są te szczepionki i zachęca się rodziców, żeby trzymali się z dala od Internetu. Nie bądź „Internetową Mamą”. Cóż, wiecie co? Mam wyzwanie. Moje wyzwanie dla każdego lekarza, który nadal uważa, że szczepionki są bezpieczne. Podam kilka drobnych faktów.
Nazywam się Mary Tocco i zgłębiam temat szczepionek już od ponad 29 lat. I podróżuję po kraju, w Kanadzie, opowiadam rodzicom o niebezpieczeństwach szczepionek. I uwielbiam to, kiedy docieram do personelu medycznego i zadaję im tylko parę prostych pytań na temat szczepionek. Jak na przykład:
Czy wiesz, że poziom bezpieczeństwa wg FDA dla ekspozycji na aluminium u noworodka to 20 mikrogramów? To jest granica bezpieczeństwa według FDA, czyli coś ponad 20 mcg może spowodować poważne obrażenia neurologiczne dla niemowlęcia. Czy wiesz, że zastrzyk podany w szpitalu zanim dziecko jest wypuszczone, szczepionka WZW typu B, zawiera 225 mcg aluminium? Założę się, że nie wiedziałeś.
A wiesz, na czym polega problem? Większość rodziców o tym nie wie! Nie wiedzą, na co wyrażają zgodę. Kiedy idą do lekarza na wizytę kontrolną z 2 miesięcznym niemowlakiem, nie wiedzą, że jak otrzyma swoje szczepienia to podczas tej wizyty dostanie ponad 1800 mcg aluminium!
Więc lekarze i pielęgniarki: zastanówcie się nad tym bardzo mocno, co wstrzykujecie dzieciom. Mamusie i tatusiowie: zadajcie sobie pytanie, czy naprawdę wiecie, co jest wstrzykiwane?
A oto moje wyzwanie: dla każdego lekarza, pielęgniarki, lub nawet rodzica, którzy czują, że te szczepionki są bezpieczne, a toksyczne obciążenie na niemowlaku czy dziecku w wieku od 1 do 5 lat jest ok - myślę, że powinniście się zgodzić na przyjęcie tych samych szczepionek, które uważacie za bezpieczne dla tych dzieci, tylko niech ich wagi będą właściwe! Tak więc, to oznacza, że jeśli ważysz 90kg, weźmiemy szczepionkę dziecka i pomnożymy ją tak, aby uzyskać tą samą ilość toksyn, jaką otrzymuje to dziecko - wstrzykiwanych do twojego ciała.
Smutnym faktem jest to, że nowo narodzone dziecko, w pierwszym roku życia, otrzyma taką samą szczepionkę przeciw grypie, jaką dostał Shaquille O'Neal. Jeden rozmiar dla wszystkich, nienaukowy, szalony pomysł, że szczepionki są bezpieczne dla dzieci. Ponownie, mam na imię Mary Tocco. Moja strona internetowa to: childhoodshots.com i radzę wam, abyście dowiedzieli się więcej na temat szczepionek.”
Piers Morgan chciał udowodnić na wizji, że szczepienie przeciwko grypie jest efektywne i zachorowanie po szczepionce to mit. Okazało się, że zachorował nie tylko raz, ale dwa razy na grypę w ciągu trzech tygodni po szczepieniu i nigdy wcześniej nie miał grypy, aż do momentu tego szczepienia.
Treść transkryptu:
Piers Morgan: „Doktor Oz zaszczepił mnie przeciwko grypie
(Treść archiwalnego programu):
„Bardzo duża igła…. Jest to dosłownie największa igła, jaką mogłem znaleźć. Nie nie, mam większe….
Proszę dać mi mięsień. Ok. To wszystko? To największy mięsień jaki widzieliście…. Dobra już jest… raz, dwa, trzy…”
Piers Morgan: „Dwie rzeczy się wydarzyły w ciągu następnych trzech tygodni – zachorowałem nie raz, ale dwa razy na grypę!
Nischelle Turner, jak zgłosiłem swój protest do doktora Oz, to poinformował mnie o tym, iż rząd najwyraźniej podawał szczepionki ze złym szczepem wirusa dla większości Amerykanów, więc miliony ludzi, tak jak ja otrzymali te całkowicie niepotrzebne złe zastrzyki. A ty się zaszczepiłaś?”
Nischelle Turner: „Nie, absolutnie nie! I kiedy to zobaczyłam, to pomyślałam, że jesteś szalony Piers….. Ponieważ jestem osobą, która zawsze mówi, że nie wezmę tych zastrzyków, gdyż wtedy dostanę grypę a lekarze zawsze mówią: „Nie, nie można tak powiedzieć. Trzeba się szczepić przeciw grypie.” A ja nigdy się nie szczepiłam i nigdy nie dostałam grypy! Jeszcze mogę zachorować na grypę w tym sezonie, bo wciąż się nie szczepię….. ale nie boję się grypy.”
Piers Morgan: „Ale nigdy nie miałem grypy, aż do momentu, kiedy się zaszczepiłem!
….”Kiedyś się szczepiłem przeciwko grypie, ale po obejrzeniu tego, już nigdy się nie zaszczepię….”
Treść transkryptu:
„Nasza główna wiadomość na dziś: Czy jest to poetycką sprawiedliwością, że Piers Morgan zachorował kilka dni po tym, jak na żywo w telewizji zaszczepił się przeciwko grypie?
Prowadzący CNN Piers Morgan z pewnością będzie chciał ponownie porozmawiać z prowadzącym „The Dr. Oz Show”, doktorem Oz, by dowiedzieć się dlaczego zachorował zaledwie kilka dni po otrzymaniu szczepionki na żywo w telewizji. Dodatkowo ironiczne jest również to, że doktor starał się rozwiać mit mówiący, że szczepionka przeciwko grypie może zarazić cię grypą. Najwyraźniej właśnie tak się stało. Zabawne jest to, że Dwight Yoakam był gościem w programie Piersa Morgana, kilka dni po tym wydarzeniu i powiedział Piersowi, że jedynym sposobem na uniknięcie grypy, jest uniknięcie zaszczepienia się. Skoro mowa o szczepionkach i o tym, co mogą one spowodować, według agencji Reuters, niemal 800 dzieci w Europie ma teraz narkolepsję, nieuleczalne zaburzenie snu, po zaszczepieniu się szczepionką przeciwko H1N1, wyprodukowaną przez brytyjski GlaxoSmithKline w 2009. Doniesienia o takich przypadkach pojawiły się również w Finlandii, Norwegii, Irlandii, Francji i Szwecji. Wiemy, że H1N1 zostało ujawnione jako fałszywa pandemia, by zachęcić ludzi do szczepienia, by zarobić na tym miliony dolarów. Wiemy również, że inne szczepionki, takie jak szczepionka przeciwko polio powiązana z Billem Gatesem, wywołała paraliż u dziesiątek tysięcy dzieci w Indiach. To niefortunne, że musimy wciąż donosić o takich sytuacjach, ale będziemy tak robić dopóki ludzie nie przestaną szczepić siebie i swoje dzieci tymi zabójczymi mieszankami chemikaliów.”
Wykład Skerri Tenpenny również w formie dokumentu w pdf:
https://app.box.com/s/07g3ywams6tcb4f55r6r
„Witajcie wszyscy. Ten filmik będzie się trochę różnił tematycznie od tego, czym normalnie się zajmuję. To moja historia i chcę się nią podzielić ze światem. Więc po prostu zacznę. Jeśli zobaczycie, że zerkam w dół to zerkam na komputer, żeby niczego nie zapomnieć, ponieważ jest to długa historia.
Nazywam się Ashley Adair, mam 19 lat i 5 lat temu cierpiałam na efekty od czegoś co uważałam za świetną rzecz, a co okazało się moim największym koszmarem. Mówię tu o szczepionce Gardasil.
Zanim ją otrzymałam byłam bardzo zdrowa, gdy byłam młodsza chodziłam na gimnastykę praktycznie codziennie i ćwiczyłam po 3-4 godziny, odrabiałam lekcje i szłam do szkoły następnego dnia, co weekend miałam spotkania, byłam pełna życia. Wszystko było ze mną w porządku, zawsze byłam zdrowa, chodziłam na gimnastykę, byłam cheerleaderką. I dostałam szczepionkę, kiedy rozpoczęłam 9 klasę, czyli miałam 14 lat. Zanim ją otrzymałam jedyną rzeczą na którą się skarżyłam były migreny i sezonowe zapalenie oskrzeli.
Pierwszą szczepionkę dostałam w czerwcu 2008 roku... nie, przepraszam, pierwszą szczepionkę otrzymałam w kwietniu 2008. Nie bolało bardziej niż zwykły zastrzyk, bolało mnie trochę, skóra była zaczerwieniona, nic wielkiego. Po gimnastyce i cheerleaderowaniu jestem osobą bardzo twardą jeśli chodzi o ból. Nie skarżę się nikomu, że mnie boli, chyba, że jest już krytycznie. Więc... szczepienie mi nie dokuczało.
Po tym jak doznałam ogromnego poczucia zmęczenia, nie mogłam wystawić języka z buzi, moje gardło strasznie bolało i puchło, pływałam dużo w basenie więc pomyślałam, że jestem uczulona na chlor. Coś było na rzeczy, ale wtedy nie zagłębialiśmy się w to zbytnio. Koszmar zaczął się, gdy otrzymałam drugie wkłucie, które odbyło się w czerwcu 2008 roku. Bolało bardziej od pierwszego, praktycznie płakałam, co jest bardzo do mnie niepodobne. Gdy wsiadałam do samochodu, byłam lekko roztargniona i nie zastanawiałam się nad tym. Następnej nocy powiedziałam mamie, że jestem bardzo chora, źle się czułam, było mi niedobrze i miałam gorączkę, moje biodra, miednica i nogi strasznie bolały, ból doprowadzał mnie do łez. Mama zabrała mnie na pogotowie, gdzie stwierdzili "o, po prostu załapałaś wirus żołądkowy, możesz jechać do domu", ale to nie było to, nie wymiotowałam, nic takiego. Następnego dnia czułam się tylko odrobinę lepiej, spałam do 3-ciej, wyszłam na zewnątrz i moja mama właśnie wróciła do domu z pracy. Zerknęłam na swoje ramiona i miałam najbardziej przerażającą wysypkę na świecie, byłam cała w niej. Wyglądałam jakby ktoś mnie wykropkował cieniutkim purpurowym markerem po całym moim ciele. Pojechałyśmy na ER (pogotowie) do pediatry na badania krwi. Wróciłyśmy do domu i moja mama odebrała najbardziej przerażający telefon w życiu. Lekarz z ER stwierdził, że gdyby to było jego dziecko natychmiast wróciłby z nim do ER, wyniki krwi są krytyczne. Czerwone i białe krwinki były poniżej normy, stąd właśnie pojawiły się wybroczyny. Stwierdzono, że w razie zarażenia się zwykłym przeziębieniem nie będę w stanie go zwalczyć, ponieważ nie mam kompletnie systemu immunologicznego i mogę umrzeć. Jeśli wykonam stanie na rękach to moje dziąsła zaczęłyby krwawić i wykrwawię się na śmierć. Mama nie chciała mnie straszyć i nie powiedziała mi o co chodzi, podano mi jakieś antybiotyki i wróciłam do domu. Razem z mamą, w sercach, czułyśmy, że winowajcą jest Gardasil.
Przez kolejne 6 tygodni przechodziłam przez serię kolejnych wysypek, ekstremalne zmęczenie, cierpiałam na bóle stawów, bioder, ramion, kręciło mi się w głowie, miałam niskie ciśnienie krwi, dosłownie cały czas spałam, 20-24 godzin dziennie i byłam chorym dzieckiem. Przez tych 6 tygodni odwiedzałam wielu lekarzy, każdy mówił co innego, w końcu wybrałam się do specjalisty od infekcji i powiedział mi, by nie szczepić się trzecią dawką, bo nie będzie mnie tu. Od tamtego czasu mój stan zaczął się powoli polepszać i myślałam, że najgorsze za mną... strasznie się myliłam.
Od tamtego czasu do tej chwili były rzeczy, które nie były w porządku i w głowie powinna mi się pojawić pewna myśl.... Więc, miałam wtedy 15 lat i jeszcze nie rozpoczęłam swojego cyklu menstruacyjnego, wybrałam się do ginekologa po tabletkę dzięki której dostanę okres. Przez cały ten czas nie odzyskałam swojej energii, po meczu wszyscy gdzieś wychodzili, ja wracałam do domu do łóżka, ponieważ byłam tak wyczerpana całym tygodniem, że nie mogłam robić tego, co robiły inne dzieci. Mój ostatni rok w szkole był okresem, w którym wszystko znowu zaczęło wracać. Na wardze pojawił się ogromny naczyniak, który znajdował się wewnątrz ust a na policzku widoczny był czarny kolor, o tu. Moje usta sięgały tak daleko i było to strasznie zawstydzające, nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Zazwyczaj cierpią na to małe dzieci, a nie dorośli. Było to bardzo dziwne.
Zaraz po tym zaczęłam być bardzo bardzo chora, ominęłam tygodnie szkoły. Drugą połowę
końcowego roku praktycznie ominęłam. Większość nauczycieli rozumiało sytuację i ukończyłam rok z bardzo dobrymi ocenami. Przez te 5 lat po zastrzyku wiecznie spałam, nie miałam energii i cierpiałam na coś, co myślałam, że jest bólami powodowanymi rośnięciem. Odczuwałam je w nogach, biodrach, stopach, dochodziły do takiego stanu, że musiałam okładać nogi lodem, płakałam z bólu. Po końcowym roku poszłam do lekarza i nie miał pojęcia co jest nie tak. Dostałam opaskę na nogi, ale nic to nie dało. Po zrobieniu badań krwi okazało się, że cierpię na niedoczynność tarczycy. Jestem teraz na lekach na tarczycę. Od czerwca 2012 roku do teraz bolą mnie biodra, kolana, dół nóg, wszystko to boli.
Pewnie myślicie sobie "wcale nie wyglądasz, jakby coś cię bolało", wielu ludzi tak myśli i nie rozumie...
Gdybyście mnie zobaczyli bez makijażu nie poznalibyście mnie. Moja twarz jest krwisto czerwona od bólu, który odczuwam, codziennie płaczę z bólu. Wielu ludzi tego nie rozumie... Aby nagrać ten film muszę zebrać wszystko co mam w sobie, każdą siłę... Zrobienie czegokolwiek, wzięcie prysznica, ułożenie włosów, zrobienie makijażu zabiera ze mnie wszystko, kiedy to zrobię jestem gotowa, żeby iść do łóżka spać, jestem tak wyczerpana tymi czynnościami.
Z domu wychodzę tylko raz w tygodniu, w sobotę, na około 2-3 godziny i w niedzielę jestem tak wykończona, że chcę spać cały dzień... i śpię cały dzień. To nie jest najwspanialsze doświadczenie.
Dlatego mówię to ludziom, nie chcę by ktoś przechodził przez to co ja przechodzę każdego dnia. Wrócę do tego co się jeszcze dzieje. Moje nogi zamieniają się w purpurowe, niemal czarne, moje stopy są najciemniejsze. Kiedy tak się dzieje moje stopy strasznie mrowieją. Podczas badania rezonansowego na kręgosłup mój lekarz odkrył, że brakuje u mnie jajnika i mam guza na macicy, a mam dopiero 19 lat. Byłam z tego powodu u ginekologa, który stwierdził, że nie mogą znaleźć ani guza ani jajnika. I w tej chwili właściwie nie wiem czy mam jajnik i czy mam guza. Jest to bardzo frustrujące.
Nie jestem w stanie wam wytłumaczyć jak duży jest to ból, codziennie jestem na lekach i jest to ciągła walka... jest to okropne... Miałam 8 epiduralnych iniekcji steroidowych, które wykonuje się w znieczuleniu zewnątrzoponowym, 4 z nich miałam będąc uśpioną, a przy dwóch z pozostałych czterech nie użyto Lidokainy (znieczulenia) zanim zrobili epidural w plecy. Przy pozostałych dwóch nie spałam, więc 4 otrzymałam nie śpiąc, 4 na śpiąco. Cztery pierwsze otrzymałam bez spania i doktor stwierdził, że nie może uwierzyć, że to mi zrobiono, że na pozostałe 4 zostanę uśpiona. Zdiagnozowano u mnie także Fibromialgię, nie jest jednak w 100% pewne, że to mam, dalej jestem badana pod tym kątem. Mój poziom Epstein Barr igG wynosi 544,0, podczas gdy normalne poziomy to 18,0 lub 16,0 i mniej, co według nich jest powodem mojej Fibromialgi. Jak już wspomniałam, nadal dochodzą, co mi jest. Odkryłam, że jest kilku lekarzy, którzy naprawdę się troszczą o swoich pacjentów, chcą z nimi pracować, są jednak tacy, którzy są niemili, wręcz bezczelni. Jeden lekarz tłumaczył mi, że wszystko jest wynikiem mojej psychiki. Kolejny lekarz do którego się udałam był w szoku, że poprzedni mógł mi to nawet zasugerować.
Cała ta sytuacja jest walką, walką by żyć każdego dnia, walką by radzić sobie z tymi lekarzami, to walka finansowa, wszystko jest niepoukładane. To wielki bałagan, przez coś, o czym myślałam, że mi pomoże. Gardasil powinien zostać wycofany z rynku, są dziewczyny, które... jest ze 139 śmierci przez niego. Nawet nie zostało udowodnione, że on chroni przed rakiem szyjki macicy. Są dziewczyny takie jak ja, które są w gorszym stanie niż ja. Nie chcę, by ktokolwiek na świecie skończył tak jak ja z powodu tej szczepionki. Ta szczepionka to praktycznie gra w rosyjską ruletkę waszym dzieckiem albo wami. Czy pozwoliłbyś dziecku, by miało jeden pocisk w pistolecie, który może rozwalić ci głowę? Dlaczego miałbyś brać takie ryzyko? Tak samo myślę o Gardasilu, jest wiele dziewczyn, niesamowite, że aż tyle, które mają efekty uboczne po tej szczepionce. Znam dziewczyny, które mają po tym padaczkę, całe szczęście, że ja tego nie mam. Codziennie modlę się za te dziewczyny, za siebie i modlę się, żeby Gardasil został wycofany z rynku i ich firmę, Merck również.
Chcę stworzyć coś dobrego, wyprowadzić dobro ze złej sytuacji. Więc jeśli chcesz, by Gardasil wycofano z rynku, wiem, że to bardzo kontrowersyjny temat, ale wyrażam swoją opinię, opisuję swoją historię, to co przeszłam i to co wiem, że inne dziewczyny przechodzą przez tą szczepionkę. Znam jej efekty, więc nie pozwól swojemu dziecku przechodzić przez to co ja i wiele innych dziewczyn przechodzi.
Wiem, że to długi film, ale chciałam pokazać swoją historię. Jeśli chcesz przeczytać mój artykuł zamieszczę poniżej link do niego. Możesz także wyszukać historie innych dziewczyn, wpisać moje dane Ashley Adair Gardasil i wyświetlą wam się strony mojej historii.
Nie zapomnijcie mnie zasubskrybować i jeśli macie jakieś pytania proszę piszcie do mnie i na pewno odpowiem. Pa.”
„Witajcie, nazywam się Samanta i nagrywam ten filmik by podzielić się moją historią i moim doświadczeniem ze szczepionką Gardasil. Brałam udział w badaniu nad szczepionką HPV, przeprowadzonym przez Merck, jakieś 10 lat temu. Miałam wtedy jakieś 21 lat, gdy wzięłam udział. Miało ono ogromny wpływ na moje życie. Powiem o tym teraz, otrzymałam 3 dawki tego szczepienia, tak jak wciąż praktykuje się to dzisiaj. Po mojej trzeciej dawce byłam strasznie wyczerpana, przez cały czas. Często wstawałam, by zająć się moimi małymi dziećmi i czułam się jakbym dosłownie miała upaść. Moje nogi były słabe, czasami, gdy leżałam na kanapie i musiałam wstać, kręciło mi się w głowie, moje nogi były tak ciężkie, że z trudem mogłam nimi poruszać. To było dla mnie naprawdę okropne doświadczenie. Podczas badania oczywiście pytali mnie jak się czuję i tak dalej, mówiłam, że po prostu jestem wykończona, cały czas, nie wiedziałam dlaczego. Ona przyjęła to do wiadomości, ale trochę to zbagatelizowała. Nie spytała mnie w jaki sposób to wpływa na moje życie, a ja oczywiście nie chciałam obwiniać za to szczepienia. Myślałam, że to co innego, a ona powiedziała, ta osoba, która przeprowadzała to badanie, że to raczej normalne dla młodej matki. Nigdy wcześniej nie byłam młodą matką, więc pomyślałam, że może faktycznie to jest normalne. Poszłam do lekarza, by zobaczyć co jest ze mną nie tak, ponieważ mój stan zaczął się pogarszać. Zbadano mi tarczycę i właściwie wszystko, co przychodzi mi na myśl, by zobaczyć co mi dolega. Na pewnym etapie wspomniano, że być może mam fibromialgię, choć nigdy oficjalnie nie zdiagnozowano tego u mnie. Nie byli w stanie dojść co mi dolega. Znalazłam się w naprawdę okropnym punkcie, zastanawiałam się co zrobić. Nie mogłam znaleźć pomocy a naprawdę było coś ze mną nie tak, nie miałam energii, po prostu przez cały czas czułam się okropnie, nie byłam w stanie nawet żyć własnym życiem. Zaczęłam przyglądać się alternatywom, wielu ludzi tak robi, gdy lekarze nie są w stanie określić co im dolega.
Zaczęłam dowiadywać się o zdrowym odżywianiu i oddziaływaniu na środowisko. Zaczęłam wprowadzać pewne zmiany w życiu, zaczęłam odżywiać się bardziej zdrowo i robić więcej w kierunku odtrucia swojego ciała. Dowiedziałam się, że większość naszych ciał jest całkiem toksyczna. Ostatnio zaczęłam widywać się z lekarzem z Maximize Living, z doktorem Josephem Arvay'em. Jest on tutaj w Northglenn, w Colorado, jest on członkiem grupy lekarzy którzy działają w całym kraju. Z tego co wiem można ich znaleźć w każdym stanie. Nie wiem czy to do końca jest prawda, ale wiem, że działają oni na obszarze całych Stanów Zjednoczonych. Zaczęłam otrzymywać pomoc od niego. On jest chiropraktykiem. Właściwie, to oni mają protokół oczyszczania twojego ciała ze szczepionek. Ja nie jestem pierwszą osobą i pewnie też nie ostatnią, która została tym dotknięta. Zaczęłam więc stosować ten protokół i czuję się znacznie lepiej. Odzyskuję swoją energię, jestem szczęśliwsza, czuję, że jestem w stanie zrobić więcej rzeczy. Dziś poszłam z moimi dziećmi do sklepu oddalonego o 2 mile. Trochę się zmęczyłam, ale w normalny sposób. Byłam pod wrażeniem, że mogłam przejść tak duży odcinek i czuć się dobrze. Gdy dotarłam do domu czułam się całkiem dobrze. W istocie odzyskuję swoje życie. Chcę podzielić się tym z innymi ludźmi. Widzę, że ta szczepionka Gardasil ma zły wpływ na dziewczyny, które zostały nią zaszczepione. Dostają one napadów, mają choroby autoimmunologiczne. Naprawdę wierzę, w oparciu o moje osobiste doświadczenie, że to szczepienie atakuje twój układ nerwowy, przynajmniej takie było moje doświadczenie. Stan mojego układu nerwowego poprawił się dzięki doktorowi Joe, który jest chiropraktykiem i który studiował układ nerwowy bardziej dogłębnie niż powiedzmy zwykły lekarz. Czuję się znacznie lepiej, zażywam produkty od tych lekarzy, by pomóc w pozbyciu się trucizn z ciała. Te immunizacje z pewnością mają w sobie wiele trucizny. Jeśli nie wiesz co się w nich znajduje, naprawdę powinieneś się temu przyjrzeć. Jest w nich wiele rzeczy, które moim zdaniem i zdaniem ludzi, którzy otwierają na to oczy, nie są dla nas dobre. Tak czy inaczej udostępnię pewne informacje, jeśli potrzebujesz pomocy w odtruciu swojego ciała ze szczepionki Gardasil, lub jeśli masz dziecko, które ucierpiało z powodu szczepionki, proszę, skontaktuj się z jednym z tych lekarzy z Maximize Living, poprzez stronę internetową i numer telefonu, które udostępnię. Mam nadzieję, że to pomoże wielu ludziom, którzy ucierpieli z powodu szczepionki, czy też tym, którzy jeszcze nie przyjęli tej szczepionki, ludziom, którzy ją przyjęli, których życie zostało zrujnowane, mam nadzieję że to im pomoże. Życzę wam wszystkiego najlepszego, niech Bóg was błogosławi.”
Treść całej relacji:
- Poznajcie Chandlera Webba, bystrego, dziewiętnastoletniego ucznia z przedmieść Salt Lake City, który kochał łodzie, koszykówkę, snowboarding oraz przyjaciół, ale przede wszystkim kochał swoją rodzinę. Kochał również swój kościół. Wyobraźcie sobie ten szok, zaledwie na kilka dni przed wyjazdem na misję z kościoła, nagle zachorował i zapadł w śpiączkę, zmarł 28 dni później. To nie wszystko, matka Chandlera, która była u jego boku do samego końca obawia się, że mógł on umrzeć od powszechnej szczepionki na grypę, która została mu podana na kilka dni przed wyprawą. Lori Webb, matka Chandlera, jest dzisiaj moim gościem. Lori, bardzo nam przykro z powodu Twojej straty i dziękujemy Ci, że jesteś tutaj z nami.
- Dziękuję.
- Chandler dostaje zastrzyk, przygotowuje się na wyjazd, mając dobre intencje. Trafia do szpitala ze wszystkimi tymi reakcjami, co powiedzieli lekarze, co się wydarzyło na tym etapie?
- Cóż, dostał zastrzyk i zachorował następnego dnia, po tym jak dostał zastrzyk nagle się rozchorował. Poszedł na jedno pogotowie, ale nie leczono go tam. Kilka dni później przyjęto go na innym pogotowiu, lekarze nie wiedzieli co się stało. To, co zaatakowało jego mózg, nadeszło tak szybko, w przeciągu 15 godzin od jednej tomografii do następnej. Mózg był tak uciskany i opuchnięty, że zmiażdżył jego pień mózgu, powiedział mi o tym główny radiolog. Lekarze zrobili wszystko co w ich mocy, jeśli chodzi o wykrycie tego, jedną rzeczą, na którą nie zwrócili uwagi aż do samego końca, była szczepionka przeciwko grypie. Sprawdzali czy nie ma wścieklizny……..
- Sprawdzali czy nie ma wścieklizny i innych chorób…., widzieliśmy to zdjęcie przedstawiające ciebie, jak leżysz obok niego na łóżku, pocieszając go w tych trudnych chwilach. Nie wspomnieli, że to mogła być szczepionka przeciwko grypie, biorąc pod uwagę to kiedy została ona podana?
- Nie, żałuję, że o tym nie wspomnieli. Za pierwszym razem, gdy trafił na pogotowie, gdyby lekarze spytali go wtedy, czy szczepił się ostatnio, czy można by było wtedy wszystko to powstrzymać i nie przechodzić przez to?
- Czy w głębi serca wierzysz, jako matka, że gdyby odkryli, że powodem jego stanu i ostatecznej śmierci mogła być szczepionka, on wciąż żyłby, gdyby wzięto to pod uwagę na początku?
- Tak, dokładnie, wierzę w to bez wątpienia, gdyby podali mu sterydy. Rzecz w tym, że musisz być poinformowanym, jakie istnieje ryzyko. Gdyby lekarze wzięli to pod uwagę, sprawdzili wszystko, CDC, choroby zakaźne, próbowali za każdym razem od nowa, pochwaliłam ich za wszystkie ich wysiłki, ale nie zrobili jednego, nie można leczyć kogoś, gdy szkody zostaną już wyrządzone, leczyli go przy użyciu każdego antybiotyku o szerokim spektrum, ale to nie pomagało. Gdy leżałam z nim w łóżku, po tym jak odłączyliśmy podtrzymywanie życia, to były ostatnie chwile, nie mogliśmy go nawet dotknąć, tyle rurek było do niego podłączonych, był intubowany. To był koszmar, żadna matka nie powinna przez to przechodzić, żadna rodzina.
- Absolutnie nie, żadna rodzina, żaden rodzic, żadne dziecko. Z pewnością jesteś teraz zwolennikiem świadomości w tej sprawie, nie jesteś przeciwna szczepionkom, Chandler był szczepiony całe swoje życie. Co chcesz, by ludzie wiedzieli o nim dzisiaj, jak chcesz, by go zapamiętali?
- Chandler był najszczęśliwszym dzieciakiem, zawsze powtarzał, że to najlepszy dzień w jego życiu, cieszył się z małych rzeczy, był przyjacielem dla każdego. Nie zasłużył na to. Zanim zapadł w śpiączkę, ostatnie co powiedział to: Doktorze, ocal mnie. Chcę, by lekarze uratowali kogoś innego, nie chcę, by przytrafiło się to komukolwiek. Był taki zdrowy, niewinny, powinien był walczyć z grypą, wolałabym, żeby zachorował na grypę, niż przyjął tę szczepionkę.
- Oczywiście. Każdy rodzic pragnie chronić swoje dziecko, zrobiłaś wszystko co mogłaś. Dziękuję, że byłaś tutaj z nami dzisiaj, bardzo nam przykro z powodu Twojej starty, zapamiętamy Chandlera, poprzez Twoje słowa. Dziękuję Ci Lori.
- Dziękuję.