NIE „Wiedzę możemy zdobywać od innych, ale mądrości musimy
nauczyć się sami.” – Adam Mickiewicz
Niestety zaszczepiłam swoją córkę. Urodziła się w lipcu 2016 r. i na początku października otrzymała 6w1 + Rotawirus + Pneumokoki. Po tych szczepieniach dostała 3-tygodniowej biegunki i była całkowicie niespokojna.
Moja pediatra potwierdziła, że to jako normalne, więc pozwoliliśmy się jej przekonać i ponownie zaszczepić na początku listopada (6w1 / rotawirus).
Biegunka pogorszyła się i po kilku dniach miała otwarte, wilgotne miejsca (rany) na całym ciele. Od tego czasu nie przespała już więcej całej nocy, jest całkowicie niespokojna. Potem poszliśmy do pediatry i powiedziała, że nasza córka
ma atopowe zapalenie skóry. Zapytałam ją, czy to może pochodzić ze szczepionek, ale zaprzeczyła temu i powiedziała,
że dostałaby AZS nawet bez szczepień.
Dla mnie było jednak oczywiste, że ona nie toleruje szczepień i że jej ciało zareagowało na nie w ten sposób.
Natychmiast odwołałam kolejny termin szczepienia.
Jest uczulona na krowie mleko i jaja kurze. Alergie zostały rozpoznane po około 10 miesiącach.
Ponadto, kilkakrotnie cierpiała na zapalenia oskrzeli.
Od roku cierpi na astmę.
Jej atopowe zapalenie skóry męczy ją dzień i noc.
Moja pediatra chciał mnie potem pouczać podczas każdej wizyty. Próbowała mnie przestraszyć różnymi chorobami,
takimi jak np. PNEUMOKOKI, ODRA. Na dobry koniec zostałam wyproszona z przychodni, ponieważ zagrażałabym jej pacjentom. Od tego czasu nie znalazłam już dla niej pediatry. Jestem po prostu taka rozczarowana lekarzami.
Od sierpnia powinna iść do przedszkola. Jestem ciekawa co jeszcze się wydarzy.